Wiele wskazuje na to, że powrócił temat transferu Luki Modricia do Interu.
Chorwacki pomocnik jest marzeniem włoskiego klubu. Już latem tego roku "Nerrazurri" chcieli sprowadzić piłkarza do siebie, lecz ostatecznie nic z tego nie wyszło. Wówczas weto postawił Florentino Perez, prezydent Realu. Stwierdził on, że owszem, zgodzi się na transfer Modricia, lecz pod warunkiem, że do siedziby klubu wpłynie oferta w wysokości 800 milionów euro. Tyle bowiem wynosi klauzula wykupu pomocnika z Estadio Santiago Bernabeu. Inter był tak napalony na ten transfer, że zrezygnowali z Arturo Vidala, mimo że mieli z piłkarzem porozumienie w sprawie wypożyczenia z opcją wykupu. Teraz, temat transferu najlepszego piłkarza 2018 roku powraca.
Jak informuje "La Gazzetta dello Sport", marzeniem Zhanga Jindonga, właściciela Interu jest sprowadzenie kapitana reprezentacji Chorwacji. Co więcej, Modrić jest gotów na zmianę barw ze względu na możliwość gry w zupełnie innym otoczeniu. Misja wydaje się trudna do zrealizowania, lecz zawodnika do zmiany barw mogą przekonać zarobki. Obecnie w Madrycie zarabia 6,5 miliona euro. Mediolańczycy z kolei oferują mu 10 milionów euro rocznie plus ewentualne bonusy. Pojawiają się nawet głowy, że Real zrezygnuje z usług Modricia w 2020 roku, czyli w momencie wygaśnięcia umowy. Wówczas miałby 35 lat i spokojnie mógłby grać na bardzo wysokim poziomie jeszcze przez kilka lat.
źródło: La Gazzetta dello Sport
fot. Twitter