Bartosz Bereszyński skomentował porażkę z Holandią w Lidze Narodów UEFA. Doświadczony zawodnik ma nadzieję, że Polska pokaże się z lepszej strony w meczu z Walią.
Czwartkowego wieczoru Polska nie może zaliczyć do udanych. Kadra Czesława Michniewicza w bardzo słabym stylu przegrała z Holandią w Lidze Narodów UEFA na PGE Narodowym w Warszawie. „Biało-Czerwoni” nie grali na miarę oczekiwań i dali sobie strzelić dwa gole. Na listę strzelców w ekipie „Oranje” wpisali się Cody Gakpo i Steven Bergwijn.
Bartosz Bereszyński nie wyszedł w pierwszym składzie na mecz z Holandią, ale wszedł na boisko pod koniec starcia. W 79. minucie zmienił Przemysława Frankowskiego.
– Nie ma co ukrywać, że ten mecz toczył się pod dyktando Holendrów, którzy byli zespołem lepszym. Mieliśmy parę momentów, gdy udało nam się stworzyć dobre akcje, ale parę momentów przez 90 minut to zdecydowanie za mało. Dostaliśmy od Holandii lekcję – powiedział Bartosz Bereszyński.
– Skuteczność była mocną stroną Holandii. Owszem, nasi rywale prowadzili grę, ale nie można powiedzieć, że stworzyli jakieś wielkie sytuacje. Za trzy dni mamy mecz z Walią, klasa przeciwnika będzie inna, ale i tak trzeba wyciągnąć wnioski. W niedzielę to my chcemy być lepszą drużyną – dodał.
Polska zagra jeszcze w niedzielę 25 września o godzinie 20:45 z Walią. Starcie odbędzie się w Cardiff. Będzie to mecz w Lidze Narodów UEFA.
Źródło: Laczynaspilka.pl
