Jerome Boateng zabrał głos w sprawie zachowania Lewandowskiego wobec Juppa Heynckesa.
Do całej sytuacji doszło podczas ligowego meczu z FC Koeln wygranego przez Bayern 3:1. Reprezentant Polski opuszczając murawę nie podał ręki Juppowi Heynckesowi, ponieważ nie był zadowolony ze zmiany. Niemieckie media twierdzą, że takim zachowaniem reprezentant Polski chce wymusić transfer do Realu Madryt, z którym łączony jest już od dłuższego czasu. Przypomnijmy, że doświadczony szkoleniowiec po spotkaniu sam postanowił się odnieść do całej sytuacji.
To ja jestem szefem, nikt inny. I w Bayernie to trener decyduje o tym, kto ma zejść z boiska i każdy piłkarz ma się do tego dostosować. Rozumiem Lewego, my napastnicy jesteśmy egoistami. Ale w piłce są pewne zasady, których trzeba przestrzegać. Porozmawialiśmy o tym i Robert dostrzegł swoją winę. Ale w momencie zmiany nie było to dla mnie wesołe zachowanie.
ZOBACZ: ORYGINALNA KOSZULKA LEWANDOWSKIEGO NA PODSTADIONEM.PL
Swoje pięć groszy dorzucił też obrońca Bawarczyków, Jerome Boateng, który jasno określił, kto rządzi w klubie.
Takie jest prawo trenera, to on jest szefem. Tak jak mówiłem wcześniej, piłkarzami targają różne emocje. Prawdopodobnie Robert chciał strzelić jeszcze gola lub dwa. Pomimo tego możesz zachować się inaczej. Prawda jest taka, że to odpowiedzialność spoczywa na trenerze i to on tutaj jest szefem.
Źródło:Goal/Twitter
fot. pressfocus