Jonathan Braut Brunes nie tak dawno dołączył do Rakowa Częstochowa a wymusza transfer. Niedawno odmówił gry dla zespołu co ma mu pomóc wywalczyć odejście. Takiego zachowania nie potrafi zaakceptować Radosław Kałużny.
Norweski napastnik dołączył do Rakowa w sezonie 2024/2025 z OH Leuven. Praktycznie z miejsca stał się istotnym elementem składu Marka Papszuna. Uzbierał on łącznie 32 spotkania w Ekstraklasie podczas których zdobył 14 bramek. Choć nie był to niesamowity wynik to ewidentnie bardzo szybko poczuł się gwiazdorem, któremu wolno wszystko.
Dopiero co rozpoczął się sezon 2025/2026 a on już wymusza transfer z klubu. A warto podkreślić, że Raków zapłacił za niego 2 miliony euro. Zachowanie co najmniej dziwne i nieprofesjonalne. W zdecydowanie ostrzejszych słowach zawodnika skwitował Radosław Kałużny, który nie zostawił na nim suchej nitki:
Przysięgam, że sam bym takiego wyj***ł z szatni. Przychodzisz i decydujesz się grać dla klubu, płacą za ciebie duże pieniądze, a nagle stroisz fochy i nie podoba ci się np. Raków. Chyba wiedziałeś, gdzie przychodzisz. Tak czy nie?! Facet chciał się tu po prostu wybić, a nagle wielka gwiazda, bo zdobył trzy bramki. Nie lubię takich rzeczy. Jeśli nie przedstawisz swojego stanowiska przed zespołem i nie powiesz: „panowie, chcę odejść” – a przypuszczam, że tego nie zrobił i może ze dwie osoby wiedziały, a reszta zastanawia się, o co chodzi – no to po prostu bardzo mi się coś takiego nie podoba – skwitował.

Fanatyk sportów ekstremalnych, orientalnego żarcia i jednośladów. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jeszcze przed studiami pracując w sekcji żużlowej Wybrzeża Gdańsk. Niedługo później hobby stało się pracą, pracą którą uwielbiam. Rodowity gdańszczanin z krwi i kości, który za nic nie myśli opuszczać swojego ciepłego gniazdka.


