Profesjonalny sport, a w szczególności piłka nożna, to ogromne wydatki. Często bogaci inwestorzy próbują tam swoich sił, często też wracają na tarczy. Niektórzy więc ewidentnie nie nadają się do takiej „zabawy”. Wśród nich z pewnością jest Gerard Lopez.
Jest to luksembursko-hiszpański przedsiębiorca, właściciel przedsiębiorstwa inwestycyjnego Genii Capital, współzałożyciel oraz partner zarządzający Mangrove Capital Partners. Choć jeśli chodzi o fundusze to zdecydowanie potrafi na nich pracować. Ewidentnie jednak nie potrafi nimi dobrze zarządzać i inwestować, a przynajmniej nie w sporcie. Każda jego próba na tym polu kończyła się totalną wpadką.
Przykładów jest aż nadto. Lille – 225 milionów długu i sprzedaż w 2020 roku. Później Royal Excelsior Mourscron – 100 letni klub który przez jego niekompetencję zakończył działalność. Później było Bordeaux, które po bankructwie spuścił do 4. ligi francuskiej. Teraz był właścicielem Boavisty Porto, która… zgłosiła wniosek o likwidację. Ewidentnie więc nie każdy nadaje się do zarządzania w sporcie.

Fanatyk sportów ekstremalnych, orientalnego żarcia i jednośladów. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jeszcze przed studiami pracując w sekcji żużlowej Wybrzeża Gdańsk. Niedługo później hobby stało się pracą, pracą którą uwielbiam. Rodowity gdańszczanin z krwi i kości, który za nic nie myśli opuszczać swojego ciepłego gniazdka.


