Burnley usilnie poszukuje nowego napastnika!
"The Clarets" rozpoczęli obecny sezon od zwycięstwa u siebie z mistrzem Anglii, Chelsea w stosunku 3:2. Co prawda dwa trafienia w tamtym meczu zanotował Sam Vokes, ale zarząd klubu jest przekonany, że reprezentant Walii może doznać kontuzji w trakcie sezonu i zespół będzie miał olbrzymi problem. W związku z tym wysłannicy Burnley poszukiwali zawodników, którzy mogliby dołączyć do zespołu i zastąpić Andre Graya, który dołączył kilka dni temu za olbrzymie pieniądze do Watfordu.
Brytyjskie media ze "Sky Sports" czy "Daily Mirrorem" zgodnie podają, że na celowniku klubu z hrabstwa Lancashire znalazło się dwóch zawodników. Mowa o Chrisie Woodzie z Leeds United oraz Florinie Andone z Deportivo La Coruña.
Na korzyść sprowadzenia reprezentanta Nowej Zelandii przemawia fakt, że jest on jedną z najbardziej wyróżniających się postaci w Championship. Nowozelandczyk zdobył w poprzednim sezonie 30 bramek i zanotował cztery asysty w 48 meczach, zdobywając tytuł króla strzelców. To jednak nie wystarczyło do tego, aby Leeds znalazło się w play-offach do Premier League. Aby sprowadzić byłego piłkarza Leicester City na Turf Moor, Burnley musi liczyć się z ogromnym wydatkiem. LUFC żąda za swojego snajpera 21,8 miliona euro. Byłby to rekord transferowy klubu. Wcześniej miano największego transferu przypadało na Robbie'go Brady'ego, który zasilił klub za 15,1 miliona euro.
Andone natomiast występuje w barwach "Depor" od lipca poprzedniego roku, kiedy to opuścił Córdobę za pięć milionów euro. Bilans 15-krotnego reprezentanta Rumunii z poprzedniego sezonu to dwanaście bramek i trzy asysty w 39 spotkaniach. Zdaniem mediów, Burnley złożyło już za napastnika ofertę w wysokości 12,8 miliona euro.
źródło: Sky Sports, Daily Mirror
fot. burnleyfootballclub.com
.jpg&description=Dw%C3%B3ch+napastnik%C3%B3w+na+celowniku+Burnley%21){kind=link}