↵
Były trener Legii Warszawa krytycznie odniósł się do decyzji o jego zwolnieniu oraz odgórnych restrykcji nałożonych w klubie.
Selekcjoner reprezentacji Polski do lat 20 i były trener Legii Warszawa Jacek Magiera w programie "Stan Futbolu" w bardzo ostrych słowach opowiedział o swoim zwolnieniu przez Dariusza Mioduskiego. Zarzucił właścicielowi Legii, że musiał zapłacić za popełnione przez Mioduskiego błędy:
– Dariusz Mioduski zwolnił mnie, bo sposób konstruowania drużyny mu się nie podobał. Tylko, że za to był odpowiedzialny on. Żaden z zawodników zagranicznych, jacy przyszli wtedy do klubu nie był na mojej liście. Ja chciałem Polaków. Moim pierwszym wyborem jako napastnik był Mariusz Stępiński. Drugim wyborem był Artur Sobiech, któremu kończył się kontrakt w Hannoverze. Chciałem też Rafała Wolskiego, ale żaden z tych zawodników nie trafił do Legii, także dla mnie to jest takie zrzucanie odpowiedzialności.
>>> CZYTAJ NA FOOTBAR: DUŻE WYRÓŻNIENIE DLA PIĄTKA
– Gdy objąłem Legię, mieliśmy świetną drużynę. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski. Zwróćmy uwagę jednak, że zimą, po meczu ze Sportingiem odszedł od nas Nikolić, o czym wiedziałem wcześniej, bo prezes obiecał mu transfer. Miałem jednak przekonanie, że zostanie Prijović, natomiast on także odszedł w ostatnim dniu grudnia. Dodatkowo odszedł Bereszyński. Przyszli za to Necid i Chukwu
– Łataliśmy, kombinowaliśmy i znów zdobyliśmy mistrzostwo, po czym… odszedł Vadis Odjidja-Ofofe, odszedł Rzeźniczak, kontuzje mieli Guilherme i Radović, więc z podstawowej drużyny straciłem aż ośmiu zawodników. Gdy prezes zapytał mnie, czemu nie gramy tak, jak ze Sportingiem, to rozpisałem mu tamten skład oraz skład z meczu z Sheriffem Tyraspo
źródło: Stan Futbolu / TVP
fot. pressfocus