Trener Liverpoolu, Juergen Klopp, ocenił pierwszy ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona.
We wtorek Liverpool pojechał do Lizbony, aby rozegrać starcie z Benficą na Estadio da Luz. „The Reds” wygrali ten mecz 3:1. W 17. minucie wynik otworzył Ibrahima Konate. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego francuski prawy obrońca strzałem głową nie dał żadnych szans bramkarzowi rywali.
Do przerwy goście prowadzili 2:0. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Sadio Mane. Luiz Diaz dostał dośrodkowanie w pole karne i oddał piłkę głową do Senegalczyka, a ten strzałem z bliskiej odległości tylko dopełnił formalności.
W 49. minucie bramkę dla gości trafił Darwin Nunez. Konate nie wybił piłki z pola karnego, a jego fatalny błąd wykorzystał urugwajski środkowy napastnik i technicznym strzałem pokonał Alissona Beckera. W końcówce meczu dla angielskiej drużyny gola zdobył Diaz. Kolumbijczyk ominął bramkarza rywali i skierował piłkę do siatki.
Po zakończeniu spotkania na konferencji prasowej głos zabrał Juergen Klopp. Doświadczony Niemiec stwierdził, że mecz z „As Águias” był trudny. Dodał również, że według niego Alisson Becker był najlepszym zawodnikiem w tym meczu, ponieważ kilka razy uratował zespół przed stratą bramki.
– Przyjechanie tutaj i wygranie wyjazdowego meczu było trudne. Benfica Lizbona walczyła o życie, ale oni również zasłużyli na bramkę, mimo że mogliśmy bronić się lepiej. Mieli kontrataki. Nie jest łatwo utrzymać piłkę przez cały czas – przyznał Juergen Klopp.
– Wiedzieliśmy, że wynik 2:0 to nic. Nasz bramkarz był prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem, ponieważ kilka razy nas uratował. Mogliśmy jeszcze strzelić gola w końcówce na 4:1 – dodał.
– Wiemy znacznie więcej o naszym przeciwniku. Wygrali z Ajaxem Amsterdam. Jesteśmy świadomi ich jakości. Mamy jeszcze mecz z Manchesterem City, a potem będziemy gotowi na kolejne starcie – powiedział niemiecki szkoleniowiec.
Rewanżowe spotkanie pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 13 kwietnia o godzinie 21:00 na Anfield.
Źródło: Uefa.com, BT Sport