W finale Ligi Europy Manchester United pokonał Ajax Amsterdam 2:0 i tym samym zapewnił sobie grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów w następnym sezonie.
Już przed meczem było wiadomo, że młodzież Ajaxu czekało niezwykle trudne wyznanie. I rzeczywiście "Czerwone Diabły" nie zamierzały zbyt długo czekać z wyprowadzeniem ciosu. Już w osiemnastej minucie padła bramka na 1:0. Marouane Fellaini przed polem karnym podał do Paula Pogby, a Francuz niemal od razu zdecydował się na strzał. Przy uderzeniu pomógł jeszcze rykoszet od jednego z obrońców i Andre Onana był całkowicie bez szans. Anglicy zdominowali rywali, zostawiając im bardzo mało miejsca na boisku. Ta taktyka przyniosła korzyść podopiecznym Jose Mourinho także na początku drugiej połowy. W 48. minucie skutecznie rozegrali rzut rożny. Po dośrodkowaniu piłkę głową zgrał Chris Smalling, a wynik podwyższył Henrikh Mhiktaryan.
Nawet przez chwilę Manchester nie dawał złudzeń rywalom. Wyraźnie dominowali na boisku i nie dopuszczali przeciwników do akcji ofensywnych. Pewny siebie Jose Mourinho dał na końcu meczu wejść na boisko Wayne'owi Rooney'owi, dla którego to będzie prawdopodobnie pożegnanie z zespołem. Mądra i przede wszystkim skuteczna strategia dała pewne zwycięstwo "Czerwonym Diabłom". Tym samym Manchester United wraca też do Ligi Mistrzów. A Ajax w tym sezonie udowodnił, że jeszcze dużo mogą pokazać.
zdjęcie: facebook.com/manchesterunited
Z dziennikarstwem związany od 16 roku życia. Doświadczenie zbierałem przechodząc staż w redakcji „Przeglądu Sportowego”. Oprócz tego m.in. przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria. Tam odpowiadałem… teoretycznie za teksty do działu gospodarczego. Ale nie uciekaliśmy od różnej tematyki, np. w „Gazecie Bankowej” pisałem o motoryzacji.
Fanatyk sportu. Głównie specjalizuję się w Piłce Nożnej i MMA. Ale z chęcią obserwuję również to, co dzieje się w Formule 1, tenisie czy skokach narciarskich. Hobbystycznie fan wrestlingu.