Niestety, to nie tak miało być. Polska dostaje "łomot" od Duńczyków 0:4. Świętowanie awansu przełożone na później…

Już od pierwszego gwizdka sędziego mecz był niesamowicie zażarty, obie drużyny skrupulatnie walczyły o piłkę, jednak przez pierwsze minuty obie nie stworzyły sobie ani jednej okazji do strzelenia bramki. Lepiej w spotkanie weszli Duńczycy, to oni mieli lepsze posiadanie piłki i coraz śmielej zagrażali bramce Polaków. Po kwadransie gry niestety gospodarze wyszli na prowadzenie, po kapitalnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Eriksena, piłke głową precyzyjnie uderzył Delaney i "Fabian" musiał wyciągać piłkę z siatki. 

Gra reprezentacji Polski totalnie się posypała, Duńczycy idealnie przygotowali taktykę na starcie z naszą reprezentacją, inteligenta gra, która całkowicie odcięła Roberta Lewandowskiego z gry, podania Zielińskiego i Linettego nie dochodziły do naszego snajpera. Coraz gorzej grała nasza defensywa, która popełniała masę błędów. Apogeum nadszedł w 42. minucie, kiedy to po szeregu kraks obrony Duńczycy podwyższyli wynik spotkania na 2:0.

Druga połowa niczego nie zmieniła. Duńczycy mieli od początku pełną inicjatywę… W 60' minucie po błędzie Michała Pazdana gospodarze podwyższyli na 3:0… Nieco ponad 20 minut później fenomenalną bramkę strzelił Eriksen zza pola karnego. Reszta spotkania miała bardzo podobny przebieg, nasza kadra zagrała słabo, za to gospodarze idealnie wypunktowali słabości Polaków. Wynik zasłużony, czekamy na mecz z Kazachami!

Dania 4:0 Polska

Dania: Schmeichel – Dalsgaard, Kjaer (C), Bjelland, Stryger Larsen – Kvist, Delaney – Cornelius (74. Bendtner), Eriksen, Sisto – N. Jörgensen. 
Rezerwowi: Lössl, Rönnow – Jensen, Vestergaard, Durmisi, Christensen, Bendtner, M. Jørgensen, Dolberg, Lerager, Schoene, Fischer.

Polska: Fabiański – Ł. Piszczek (34. Cionek), Glik, Pazdan, Jędrzejczyk – Błaszczykowski (62. Milik), Mączyński, Linetty (66. Makuszewski), Grosicki – P. Zieliński – Lewandowski (C). 
Rezerwowi: Szczęsny, Skorupski – Cionek, Góralski, Milik, Makuszewski, Rybus, Teodorczyk, Kamiński, Wszołek, Kędziora, Wilczek.

fot. pressfocus