Manchester United musi mierzyć się z ogromną falą krytyki za swój fatalny sezon 2024/2025. Klub chce dokonać przebudowy składu co jednak nie będzie proste. Jeden z ich głównych celów do opuszczenia klubu ani myśli o odejściu. United może mieć problem.
Rasmus Hojlund dołączał do United z Atalanty Bergamo, które zainkasowało za niego 74 miliony euro. Ta kwota w żaden sposób się na obecną chwilę nie spłaciła, Hojlund prezentował się fatalnie w Premier League. Nieco lepiej radził sobie w Lidze Europy co i tak nie zatarło słabego wrażenia o piłkarzu. Zanotował on bowiem 19 kolejnych spotkań bez strzelonej bramki.
United, pomimo, że zapłaciło za niego ogromną sumę, nie ma zamiaru zatrzymywać go u siebie w zespole. Szukają dla niego klubu a jako zainteresowany zgłosił się Inter Mediolan. „Czerwone Diabły” są skłonne rozważyć ofertę, jednak tylko taką która zrekompensowałaby im w większości wydane na niego pieniądze. Pewne jest jedno, Ruben Amorim miał skreślić go ze swojej listy i nie widzi go w drużynie. Wolałby mieć w niej Victora Gyokeresa.
Problem jest jednak w tym, że Hojlund nie myśli o odejściu. Jest zdeterminowany, aby udowodnić swoją wartość w zespole i skupia się już na kolejnych rozgrywkach. To może być spory kłopot dla klubu, który i tak mierzy się ze sporymi problemami finansowymi i sprzedaż Hojlunda mogłaby tę sytuacje poprawić. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2028 a portal Transfermarkt wycenia go na 35 milionów euro.

Fanatyk sportów ekstremalnych, orientalnego żarcia i jednośladów. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem jeszcze przed studiami pracując w sekcji żużlowej Wybrzeża Gdańsk. Niedługo później hobby stało się pracą, pracą którą uwielbiam. Rodowity gdańszczanin z krwi i kości, który za nic nie myśli opuszczać swojego ciepłego gniazdka.