Po raz kolejny przez warunki atmosferyczne nie udało się rozegrać spotkania między Stomilem a Wigrami.
Wigry po raz drugi pojechały w tej rundzie do Olsztyna, by rozegrać zaległe spotkanie ligowe. Przypomnijmy, że wcześniej mecz między obiema drużynami został przełożony przez duże opady deszczu, drenaż na stadionie nie wytrzymał i murawa byłą niczym gąbka nasiąknięta wodą. Dziś również warunki nie dopieściły, obfite opady śniegu uniemożliwiły rozegranie spotkanie, piłkarze Wigier podczas rozgrzewki zamiast wykonywać ćwiczenia… ulepili bałwana.
Wina kierownictwa klubu?
Kibice olsztyńskiego klubu nie zostawiają suchej nitki na władzach klubu oraz osobach zarządzającymi obiektem Stomilu. Podwójne odwołanie spotkanie przez złą sytuację na murawie bez wątpienia źle odbije się na klubie pod względem reputacji. Według raportu kibiców, dopiero godzinę przed meczem zapalono jupitery nad murawą i przystąpiono do prac nad przygotowaniem murawy – w tym momencie śniegu było już całkiem sporo. Gdyby prace odśnieżania były dziś prowadzone na bieżąco, mecz można byłoby rozegrać.
fot. Wigry Suwałki
