Czesław Michniewicz skomentował przegraną z Belgią na PGE Narodowym. „Przemyśleń najlepiej dokonywać na chłodno”.

    Selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz, skomentował wtorkową porażkę na PGE Narodowym w Warszawie z Belgią w Lidze Narodów UEFA.

    We wtorek reprezentacja Polski rozegrała ostatnie czerwcowe spotkanie w Lidze Narodów UEFA. Był to rewanżowy mecz z Belgią w tych rozgrywkach. Zespół Roberto Martineza wygrał na PGE Narodowym w Warszawie 1:0, a bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Michy Batshuayi.

    Czesław Michniewicz zabrał głos po ostatnim starciu z „Czerwonymi Diabłami”. Trener naszej kadry porównał oba spotkania z Belgią i pochwalił kilku zawodników.

    – Przemyśleń najlepiej dokonywać na chłodno. Będzie czas, aby obejrzeć wszystkie spotkania i treningi z tego zgrupowania. Na pewno łatwiej jest ocenić tych, którzy grali w meczach. Myślę, że Kuba Kiwior, który na zgrupowanie przyjeżdżał jako zawodnik mniej znany szerszej publiczności, pokazał dzisiaj, że być może to on jest obrońcą, którego szukamy. Grał w bardzo trudnych spotkaniach przeciwko Holandii i Belgii. Ma dużo atutów. W przyszłości może się jeszcze rozwinąć i stać się ważną częścią reprezentacji – powiedział Czesław Michniewicz.

    – Innym pozytywem jest występ Nicoli Zalewskiego. Z Holandią grał jako skrzydłowy, a wtedy jest skuteczniejszy w ataku. Dzisiaj musiał wracać, bo był jednym z pięciu obrońców, gdy nie mieliśmy piłki. Przeciwnicy to wykorzystywali i szukali podań za jego plecy. W trakcie całego zgrupowania Nicola pokazał potencjał. Pozytywnie oceniam również Mateusza Wieteskę, który zagrał dzisiaj z konieczności za Jana Bednarka. Nie był to łatwy mecz dla obrońców, którzy musieli toczyć częste pojedynki biegowe z belgijskimi napastnikami. Również Szymon Żurkowski pokazał się na zgrupowaniu z bardzo dobrej strony. To zawodnik, który walczy ju nie tylko o wyjazd na mistrzostwa świata, ale też o to, by być ważną częścią tej drużyny – dodał.

    – Wczoraj rozmawiałem z Kamilem Pestką i Patrykiem Kunem. Są szczęśliwi, że mieli okazję trenować z najlepszymi polskimi piłkarzami. Wszyscy chłopcy, którzy byli powołani na to zgrupowanie są blisko i daleko od wyjazdu na mistrzostwa świata. To było ważne, aby poznali się z resztą drużyny. Wiem, jak na zgrupowaniach zachowują się debiutanci. We wrześniu ci zawodnicy będą się już znali, dlatego myślę, że będą czuli się swobodnie – mówił.

    – Wyniki obu naszych czerwcowych meczów są takie same – nie zdobyliśmy punktu. Oba spotkania różniły się oczywiście sposobem gry. W Brukseli chcieliśmy grać otwartą piłkę, wystąpiliśmy w innym ustawieniu. Przeciwnikowi łatwo tworzyło się sytuacje. Tydzień w futbolu to dużo, ale nie jest tak, że nagle dystans między nami zmniejszył się o cztery bramki. Sposób gry Belgów może imponować: dominacja, utrzymywanie się przy piłce, długie akcje, zamęczanie przeciwnika, zmienianie kierunku ataku – taką drużynę niezwykle ciężko jest pressować. W ten sposób grają najlepsze drużyny na świecie. Dzisiaj straciliśmy gola po wielopodaniowej akcji, podobnie jak Walijczycy kilka dni temu. Chciałbym, żebyśmy byli takim zespołem w starciach ze słabszymi rywalami. Musimy uczyć się takiej gry. Belgowie bardzo dobrze grają w piłkę, a my musimy podążać w ich stronę – kontynuował.

    – W sobotę z Holandią wiele akcji napędzali nam skrzydłowi. Dzisiaj Nicola z racji ustawienia grał troszkę głębiej, trudno było mu przebić się do przodu. Matty w pierwszej połowie przeprowadził kilka takich akcji, ale nie potrafiliśmy stworzyć dogodnych sytuacji Robertowi. Są momenty, gdy mamy piłkę, dobre ustawienie, pressuje nas 3-4 rywali, a my zbyt łatwo pozbywamy się futbolówki. Zdarzało się, że Kuba Kiwior i Mateusz Wieteska mieli miejsce do wprowadzania piłki, ale bali się zaryzykować. Rozumiemy, że ze względu na brak doświadczenia na tym poziomie szukali prostszych rozwiązań, przez co nie zdobywaliśmy terenu. Mnóstwo sił traciliśmy przez to, że szybko pozbywaliśmy się piłki – zakończył.

    Podczas czerwcowego zgrupowania Polska rozegrała cztery spotkania. Najpierw grała z Walią na Tarczyński Arena we Wrocławiu (2:1). Potem pojechała do Brukseli, aby zmierzyć się z Belgią (1:6). Następnie poleciała do Rotterdamu i zagrała z Holandią (2:2), a na koniec zmierzyła się w rewanżowym starciu z Belgią. Następne spotkania Ligi Narodów odbędą się we wrześniu.

    Źródło: Laczynaspilka.pl (wypowiedzi)

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.