Jagiellonia Białystok grała w poniedziałek mecz 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy na własnym terenie ze Stalą Mielec i wygrała to spotkanie 4:0. Po meczu głos zabrali strzelcy goli. Chodzi o Jesusa Imaza i Marca Guala. Obaj panowie trafili po dwa gole.
Jagiellonia Białystok wyszła na prowadzenie w 32. minucie za sprawą Jesusa Imaza. Hiszpan trafił do siatki Stali Mielec z bliskiej odległości. W 37. minucie wynik podwyższył Marc Gual. Bramkarz rywali odbił piłkę a piłkarz „Jagi” tylko dopełnił formalności. Ten sam zawodnik w 40. minucie również wpisał się na listę strzelców. W 65. minucie Imaz trafił z przewrotki. To była ostatnia bramka w tym meczu.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, odniesionego dużą różnicą bramek, co w ostatnich spotkaniach się nam nie udawało. Dzisiaj stworzyliśmy sobie mnóstwo okazji, a mecz zakończyliśmy z czterema golami. Drużyna jest zadowolona, przed nami łatwiejszy tydzień – powiedział Jesus Imaz.
– Zdobywanie bramek to nasza praca, jesteśmy napastnikami. Swoje sytuacje mieli też inni, choćby Fiedzia, ale bramki zdobyliśmy ja i Marc. Nie liczy się jednak to kto strzela gola, na pierwszym planie zawsze jest drużyna – dodał.
– To najładniejszy gol w mojej karierze. Jeszcze nigdy nie zdobyłem bramki w podobny sposób. Cieszę się, że wreszcie się udało. Uważam, że to trafienie jest lepsze od tego z meczu z Cracovią. Po pierwsze, nigdy dotąd nie strzeliłem w taki sposób. Ponadto zdobyłem tę bramkę w domu, przed naszymi fanami, z którymi mogłem się cieszyć z gola. Wybieram tę bramkę – odniósł się do strzelonego gola przewrotką Imaz.
– Nie tylko ja zdobyłem dzisiaj dwie bramki, również Jesus zanotował dublet. Strzelanie goli to nasza praca, po to zatrudnia się napastników. Trafienia ze Stalą nie są jednak wyłącznie naszą zasługą. To efekt pracy wykonanej przez całą drużynę. Cieszę się z tych bramek, zarówno moich jak i Jesusa – powiedział Marc Gual.
Źródło: Jagiellonia.pl