Deschamps na temat Dembélé: „Znam jego wymówki…”

    Selekcjoner reprezentacji Francji, Didier Deschamps, na konferencji prasowej odniósł się do niewłaściwej postawy Ousmane Dembélé zarówno w klubie, jak i kadrze.

    Zawodnik FC Barcelony jest znany z tego, że czasami odbija mu sodówka i robi rzeczy, które na tak wysokim poziomie określa się mianem nagannych. Młody Francuz po prostu nieprofesionalnie podchodzi do swoich obowiązków. Cała sytuacja wygląda bardzo poważnie i raczej takie zachowanie nie będzie mu puszczone płazem… Ostatnio przed ligowym meczem z Realem Betis (3:4) został pominiętny przez Ernesto Valverde przy wyborze składu. Oficjalną wersją absencji 21-latka były "problemy żołądkowe", ale hiszpańska prasa ma nieco inne zdanie na ten temat. Prawdziwą przyczyną była nieobecność na treningu poprzedzającym spotkanie – "Ousmane był chory. Nie spał przez całą noc, był zmęczony i opuścił trening. To prawda, że trochę za późno dał znać klubowi, ale potwierdził, że jest chory" – twierdził agent jego agent, Moussa Sissoko. Oczywiście, nie tylko w klubie rozkapryszony gracz sprawia problemy, ale i również w kadrze "Trójkolorowych", o czym poinformował na konferencji prasowej selekcjoner, Didier Deschamps.


    REKRUTACJA DO REDAKCJI FOOTBAR! KLIKNIJ I ZŁÓŻ PODANIE


    – "Ousmane ma małą tendencję do spóźniania się. Znam jego wymówki kiedy do tego dochodzi. Zarówno w reprezentacji, jak i klubie powinien być nieco bardziej zaangażowany w bieżące sprawy, które są częścią obowiązków czołowego piłkarza. Ousmane jest jednak wciąż młody, więc nie tracę nadziei, że zda sobie z tego sprawę".

    To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy reprezentant Francji sprawia tak liczne problemy swojemu pracodawcy. Przypomnijmy, że podobna sytuacja miałą miejsce jeszcze za czasów gry w Borussii Dortmund (2016/17). Ousmane Dembélé nie stawiał się na treningach,  za co zapłacił zawieszeniem w meczu pierwszej rundy Pucharu Niemiec. To jednak nie poskutkowało, ponieważ następnie "strajkiem" wymusił transfer do Barcelony.

    Źródło: L'Equipe/Marca

    fot: pressfocus

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.