Marcelo Bielsa z własnej kieszeni zapłacił karę za to, że ludzie ze sztabu Leeds United podglądali kolejnych rywali.
O słynnej już "bielsagate" usłyszeliśmy w styczniu tego roku. Frank Lampard, menedżer Derby County, wezwał policję po tym, jak jego pracownicy zauważyli przy ogrodzeniu boiska nieznanego mężczyznę. Okazało się, że był to wysłannik Marcelo Bielsy. Argentyński szkoleniowiec przyznał się do tego, oraz wyznał, że przed każdym spotkaniem szpiegował swoich rywali. Władze ligi ukarały w lutym Leeds United grzywną w wysokości 200 tys. funtów. Jak informują angielskie media, Marcelo Bielsa sam zapłacił tę grzywnę.
DOŁĄCZ DO FOOTBAR! ZGŁOŚ SIĘ DO REDAKCJI!
Leed United pod jego wodzą w dalszym ciągu walczy o awans do Premier League. Przed ostatnią kolejką (5.05.) drużyna, w której występuje Mateusz Klich, nie ma już szans na bezpośrednią promocję. Zajmuje trzecie miejsce i wystąpi w barażach.
źródło: Goal
fot. Goal