Magazyn Serie A #11

    Za nami jedenasta kolejka Serie A, więc czas ma podsumowanie tego, co działo się na włoskich boiskach!

     SSC Napoli – Empoli FC (5:1)

    Piątkowe starcie na San Paolo miało być przedsmakiem dla Neapolitańczyków przed kluczowym starciem w Lidze Mistrzów z PSG. Gospodarze od początku dominowali. Najpierw kapitalnym rajdem popisał Koulibaly i asystował przy bramce Insigne, a potem włoski skrzydłowy do gola dorzucił również asystę przy trafieniu Mertensa. Druga połowa nie zwiastowała zmiany obrazu gry, gdy w 58. minucie Francesco Caputo wykorzystał genialne prostopadłe podanie Rade Krunicia i zdobył 5. bramkę w sezonie. Dzięki temu, na rozkładzie króla strzelców Serie B znalazły się Milan, Juventus i Napoli. Empoli rzuciło się do ataków i było naprawdę blisko wyrównania. Sytuację na boisku szybko uspokoił jednak Dries Mertens, który podwyższył prowadzenie Napoli. Złamało to nadzieje Empoli na jakiekolwiek punkty. W samej końcówce rozmiary zwycięstwa powiększyli jeszcze Arkadiusz Milik i Mertens, który skompletował tym samym hat-tricka. Stał się również najskuteczniejszym belgijskim piłkarzem w historii Serie A.

    Internazionale Mediolan – Genoa CFC (5:0)

    Sobota z Serie A rozpoczęła się stosunkowo wcześniej, ponieważ już o godzinie 15:00 rozpoczęło się spotkanie Interu z Genoą. Faworyta nie trzeba było długo szukać – Nerrazurri są ostatnio w gazie, więc mogliśmy spodziewać się hokejowego wyniku. O ile pierwsza połowa nie wskazywała na pogrom ( Inter prowadził 2:0 za sprawą Roberto Gagliardiniego oraz Matteo Politano), lecz w drugiej połowie gospodarze ostrzeliwali bramkę strzeżoną przez Radu. Drugą bramkę w spotkaniu zdobył Gagliardini, a kolejne dorzucili Joao Mario oraz wracający po urazie Radja Nainggolan. Szczególnie dziwi dobra dyspozycja Joao Mario. Portugalczyk nie miał pewnego miejsca w składzie, lecz kontuzja Nainggolana spowodowała, że Luciano Spalletti postanowił wskrzesić mistrza Europy z 2016 roku i dać mu kolejną szansę. Jak się okazało, pomysł ten okazał się świetny.

    ACF Fiorentina – AS Roma (1:1)

    Przed rozpoczęciem kolejki, mecz na Stadio Artemio Franchi zapowiadał się jako najciekawsze spotkanie 11. serii spotkań we Włoszech. Jednak większe lub mniejsze kryzysy jakie przeżywają oba zespoły oraz osłabiona brakiem De Rossiego czy Manolasa kadra Romy, znacząco odbiły się na obrazie tego widowiska. Nie brakowało w nim wielu fauli, niedokładności oraz kontrowersji. W 31. minucie Giovanni Simeone minął Robina Olsena, a następnie zahaczył butem o twarz bramkarza Romy. Sędzia zinterpretował sytuację jako faul Szweda i podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Jordan Veretout. Na boisku nie działo za dużo, panował spory chaos. Roma dążyła do wyrównania i udało jej się to osiągnąć w 85. minucie. Po niezbyt pewnym wybiciu Albana Lafonta, piłkę do bramki skierował Alessandro Florenzi. Remis w tym spotkaniu nie zadowolił żadnej ze strony, a najbardziej ucieszył kibiców Milanu oraz Lazio.

    Juventus FC – Cagliari Calcio (3:1)

    Mecz na Allianz Stadium miał być formalnością dla gospodarzy. Wszystko rozpoczęło się fantastycznie dla Juve. Już w 1. minucie wynik spotkania otworzył Paulo Dybala, który fantastycznym zwodem i balansem ciała wywiódł w pole 2 obrońców Cagliari. Następne minuty upływały leniwie. Cagliari próbowało odważnie zaatakować, co przynosiło skutek w postaci m. in. doskonałej okazji Pavolettiego. Refleksem w tej sytuacji musiał wykazać się Szczęsny. W 36. minucie goście z Sardynii wyrównali za sprawą Joao Pedro. Napastnik Rossoblu uciekł spod opieki Cancelo i strzałem po krótszym słupku zaskoczył Polaka. Juve jednak nie musiało się zbytnio wysilać, aby powrócić na prowadzenie. W 38. minucie Filip Bradarić skierował piłkę do własnej bramki i Turyńczycy wygrywali 2-1. W tym spotkaniu również nie obyło się bez kontrowersji sędziowskich. Pod koniec 1. części spotkania Bradarić zagrał piłkę ramieniem w polu karnym. Sędzia, mimo konsultacji VAR, nie zdecydował się jednak podyktować rzutu karnego dla Juve. Druga połowa nie przyniosła większych emocji. Cagliari stworzyło sobie jedną groźniejszą okazję do wyrównania, ale niemal od razu po tym wydarzeniu z kontrą 2 na 1 wyszli piłkarze Allegriego. Ronaldo wystawił piłkę do Cuadrado, a Kolumbijczyk ustalił wynik spotkania na 3-1.

    SS Lazio – SPAL 2013 (4:1)

    Lazio chciało podtrzymać tegoroczną prawidłowość, według której piłkarze Simone Inzaghiego przegrywają z czołówką włoskiej ligi, natomiast pewnie pokonują niżej notowane drużyny. Mecz dobrze ułożył się dla gospodarzy, gdyż wynik spotkania otworzył niezawodny Ciro Immobile. Jednak chwilę po tym trafieniu stan rywalizacji wyrównał Mirco Antenucci, który wykorzystał podanie kapitalnie dysponowanego Manuela Lazzariego. Nie zmieniło to nastawienia Lazio, które dążyło do strzelenia kolejnych bramek. W 35. minucie kapitalne zachowanie Felipe Caicedo zaowocowało drugą bramką Ciro Immobile. Włoch miał trochę szczęścia w tej sytuacji, gdyż piłka po jego strzale odbiła się od obrońcy SPAL i przelobowała ponad 2 metrowego Vanję Milinkovicia-Savicia. W samej końcówce mieliśmy do czynienia z kolejną w tej kolejce kontrowersją sędziowską. Wychodzący na czystą pozycję Immobile został podcięty przez obrońcę SPAL. Sędzia jednak nie odgwizdał przewinienia i zakończył pierwszą część spotkania. Druga połowa to dalsza dominacja gospodarzy. Wygraną przypieczętowali Danilo Cataldi i Marco Parolo. Lazio zdobyło 3 punkty i wywarło presję na grający wieczorem Milan.

    UC Sampdoria – Torino FC (1:4)

    Sampdoria nie wygrała od dwóch spotkań, więc logiczne jest, że chcieli przerwać tą serię i odnieść przekonujące zwycięstwo nad Torino. Z kolei przyjezdni chcieli udowodnić, że pięć spotkań bez porażki to nie jest przypadek i za wszelką cenę chcieli kontynuować zwycięski marsz. Plany gospodarzy pokrzyżował Andrea Belotti. Popularny Gallo  jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie pokonywał Audero. Kolejne trafienia dla Granaty dorzucił Iago Falque oraz Armando Izzo. Sampdoria zdobyła bramkę na otarcie łez autorstwa Fabio Quagliarelli. 

     

    Parma Calcio 1913 – Frosinone Calcio (0:0)

    Parma po 2 porażkach z rzędu mierzyła się u siebie z innym beniaminkiem, Frosinone. Goście w ostatniej kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie, dlatego na Ennio Tardini wybrali się z nadzieją podtrzymania tej krótkiej serii. Spotkanie to mówiąc delikatnie, nie było najbardziej interesującym wydarzeniem kolejki. Obie drużyny oddały po 1 celnym strzale, a najciekawszym momentem spotkania była bezpośrednia czerwona kartka dla Leo Stulaca w 61. minucie. Frosinone nie potrafiło jednak wykorzystać przewagi liczebnej i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

    AC Chievo Verona – US Sassuolo (0:2)

    Obraz nędzy i rozpaczy – doskonale podsumował grę Chievo jeden z komentatorów stacji Eleven. Latające Osły mają wszystkie argumenty, być z hukiem spaść z włoskiej ekstraklasy. Stwierdzenie to potwierdzili w spotkaniu z Sassuolo. JEDEN strzał na bramkę Andrei Consigliego nie spowoduje, że Gian Piero Ventura odniesie swoje pierwsze zwycięstwo wraz z ekipą z Verony. Strzelanie rozpoczął Federico Di Francesco. Natomiast prawdziwą ozdobą było… samobójcze trafienie Emanuele Giaccheriniego. Z resztą, szkoda opisywać tę sytuację – obejrzyjcie ją sami!

    Bologna FC – Atalanta Bergamo (1:2)

    Gospodarze do tej pory zgromadzili dziewięć punktów, a kolejna porażka mogła spowodować, że Rossoblu niebezpiecznie zbliżą się do strefy spadkowej. Pierwsze minuty do dominacja Bolonii, która już na początku spotkania zdobyła bramkę za sprawą Ibrahima Mbaye. Papu Gomez i spółka szybko ocknęli się po utracie bramki i dążyli do wyrównania, by później zadać decydujący cios. Przerwa w spotkaniu doskonale podziałała na Atalantę. W 57. minucie Gianluca Mancini wyrównał stan meczu, natomiast w 70. minucie Duvan Zapata strzelił bramkę, która w ostatecznym rozrachunku dała przyjezdnym trzy oczka.

    Udinese Calcio – AC Milan (0:1)

    Ostatni akcent kolejki miał miejsce na Dacia Arena, gdzie tamtejsze Udinese podejmowało na swoim podwórku AC Milan. Ostatnie spotkania pomiędzy tymi drużynami na tymże obiekcie były delikatnie na korzyść ekipy z Udine – odnieśli jedno zwycięstwo oraz doszło do podziałów punktów. Celem Mianu było wyrwanie trzech punktów i utrzymanie czwartego miejsca, które może dać w przyszłości awans do upragnionej Ligi Mistrzów. By tak się stało, musieli odnieść kolejne zwycięstwo. Mimo przewagi Rossonerich, dopiero w ostatniej minucie doliczonego czasu gry przelali szalę zwycięstwa na swoją korzyść za sprawą Alessio Romagnoliego. Włoch kolejny raz uratował trzy punkty Milanowi. 

    Jak grali Polacy?

    Piotr Zieliński rozegrał 83 minuty w spotkaniu z Empoli. Dominował w środku pola, a jego procent celnych podań wynosił 91%. Arkadiusz Milik pojawił się w 83. minucie, zmieniając Piotra Zielińskiego. Zdobył bramkę na 4:1. Krzysztof Piątek po raz pierwszy nie wyszedł w pierwszym składzie Genoi. Pojawił się za to na początku drugiej połowy, lecz tak naprawdę był jedynie statystą, ponieważ goście w tym spotkaniu praktycznie nie istnieli. Wojciech Szczęsny rozegrał kolejny raz pełne 90. minut – tym razem w starciu z Cagliari. Co ciekawe, został najgorzej ocenionym zawodnikiem Juventusu w tym spotkaniu. Thiago Cionek rozegrał 45 minut drugiej połowy meczu z Lazio. Paweł Jaroszyński oraz Mariusz Stępiński rozegrali całe spotkanie, lecz dostosowali się do poziomu Chievo – kompletnie nic nie wnieśli do gry. Bartosz Bereszyński był bardzo niepewny w swoich poczynaniach, stąd też niska ocena Polaka według Sofa Score (5,9).

    Karol Linetty pojawił się na murawie jeszcze w pierwszej połowie, kiedy to zmienił kontuzjowanego Edgara Barreto. Z kolei Dawid Kownacki rozegrał ostatnie jedenaście minut spotkania z Torino. Łukasz Skorupski nie popisał się przy jednej z bramek, więc został najniżej oceniony w całej drużynie Bolonii. Bartłomiej Drągowski, Bartosz Salamon, Michał Marcjanik nie pojawili się na murawie. Natomiast Łukasz Teodorczyk oraz Arkadiusz Reca leczą kontuzję, więc nie znaleźli się w kadrze swoich drużyn.

    Autorzy magazynu: Krzysztof Pierściński, Piotr Grzebień.

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.