Sebastian Szymański: Ten mecz będzie bardzo istotny

    Sebastian Szymański udzielił wywiadu portalowi „Łączy Nas Piłka” i zabrał głos na temat mundialu w Katarze.

    Sebastian Szymański gra na miarę oczekiwań w barwach holenderskiego Feyenoordu Rotterdam. W tym sezonie ofensywny pomocnik rozegrał 18 spotkań we wszystkich rozgrywkach, strzelił 7 bramek i zanotował 4 asysty. Młody zawodnik dostał również szansę od Czesława Michniewicza i poleciał na mundial w Katarze. Gracz jest z tego powodu bardzo zadowolony, bo poprzedni selekcjoner, Paulo Sousa, pomijał go przy powołaniach.

    – Zawsze myślałem, że kiedy dobrze ci się wszystko układa w klubie, prezentujesz wysoką formę, to dostaniesz również szansę w reprezentacji. Nawet wtedy, gdy selekcjoner nie widzi cię na twojej nominalnej pozycji, zawsze jest się przecież w stanie znaleźć kompromis i wspólny język. Tak się nie wydarzyło… Najważniejsze jednak, że wróciłem do reprezentacji. Trener Czesław Michniewicz dał mi szansę zagrać w bardzo ważnym meczu barażowym ze Szwecją. Wygraliśmy i awansowaliśmy na mistrzostwa świata. Teraz stoją zaś przed szansą gry na mundialu, największym piłkarskim turnieju na świecie. Nic tylko się cieszyć – powiedział Sebastian Szymański w rozmowie z portalem „Łączy Nas Piłka”.

    – Wielu z nas marzy o tym, aby zagrać na mundialu i zaprezentować się jak najlepiej. Do tej pory oglądałem mistrzostwa świata tylko w telewizji. Pamiętam finał turnieju z 2010 roku, gdy Hiszpania wygrała z Holandią, a jedynego gola strzelił Andres Iniesta. Oglądając ten mecz, czy kolejne finały na innych mistrzostwach, czuło się już wtedy wielkie emocje. A teraz sam będę miał okazję je przeżyć. Marzenia się spełniają. Chcę cieszyć się tą chwilą – dodał.

    Polska ma w grupie C na mundialu takie reprezentacje jak: Meksyk, Arabia Saudyjska, Argentyna. Pierwszy mecz Biało-Czerwoni zagrają z Meksykiem 22 listopada o godzinie 17:00.

    – Ten mecz będzie bardzo istotny. Każdy nas krytykuje za styl gry w ostatnich spotkaniach i raczej nie liczy, że wyjdziemy z grupy. OK. Bez pompowania balonika, możemy skupić się na pracy i wykorzystać czas postały do pierwszego spotkania jak najlepiej. A potem wyjdziemy na boisko i będziemy robić swoje. Nawet, jeśli trzeba będzie zagrać brzydki futbol, to go zagramy, jeśli ma nam to pomóc w zwycięstwie – przyznał 23-latek.

    Źródło: Laczynaspilka.pl (Łączy Nas Piłka)

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.