Gianluigi Buffon dla mikrofonów Mediaset Premium wypowiedział się na temat pracy sędziego w trakcie rewanżowego spotkania Realu z Juventusem
Wydawało się, że awans ekipy z Madrytu będzie formalnością. Jednak już na początku spotkania Mario Mandzukić dał nadzieję Turyńczykom, że mogą dokonać ogromnej sensacji i awansować do półfinału mimo porażki 3:0 na swoim stadionie. Serca kibiców Starej Damy zabiły mocniej, gdy jeszcze w pierwszej połowie Chorwat strzelił bramkę na 2:0. Oznaczało to, że Juventus musi strzelić jeszcze jedną bramkę, by doszło do dogrywki. I tak się stało za sprawą Blaise Matuidiego. Były pomocnik PSG wykorzystał fatalny błąd Keylora Navasa. Mistrz Włoch po zdobyciu bramki na 3:0 cofnął się do defensywy i to był błąd. Real uporczywie próbował strzelić jedną bramkę, a ich próby zostały nagrodzone w 93 minucie, gdy w polu karnym faulowany był Lucas Vasquez. Czerwoną kartką został ukarany Buffon za naruszenie nietykalności cielesnej arbitra. Bramkarz po zakończeniu spotkaniu nie mógł zapanować nad swoimi słowami.
Była to z pewnością kontrowersyjna sytuacja. Kontrowersyjna sytuacja, która miała miejsce w 93. minucie. W pierwszym spotkaniu byliśmy świadkami bardziej ewidentnego faulu i jedenastka nie została podyktowana, dlatego uważam, że teraz też nie powinno mieć to miejsca
Zespół dawał z siebie wszystko, ale istota ludzka nie może niszczyć takich snów pod koniec niezwykłego powrotu po takim wątpliwym zdarzeniu. Tu chodzi o wrażliwość. Oliver zamiast serca w klatce piersiowej ma pojemnik na śmieci. Jeżeli nie ma osobowości na odpowiednim poziomie, to powinien takie mecze oglądać z wysokości trybun z żoną oraz dziećmi, pić sprite'a i jeść chipsy.
źródło: Mediaset Premium
fot. pressfocus