Jak informuje Daily Mail, Malcom Filipe Silva de Oliveira znalazł się na celowniku Liverpoolu.
Już od paru dobrych tygodni w mediach mówi się o zmianach w składzie jakie mają nastąpić w kolejnym sezonie w Liverpoolu. Jedyne, co pozostaje pewne to jak na razie przyszłość Jurgena Kloppa, który odkąd przyszedł na Anfield, pokazuje, że jest trenerem, który potrafi zmotywować i dać otuchy swoim zawodnikom. Udowodnił to między innymi awansem do finału Ligi Mistrzów, w którym 26 maja zagra z Realem Madryt.
W ekipie The Reds nie zanosi się na to by w najbliższym okienku transferowym doszło do jakiś poważnych zmian w linii ataku, ponieważ mimo potencjalnych ofert raczej zawodnicy tacy jak Mohamed Salah, Sadio Mane czy Roberto Firminho w kolejnym sezonie raczej stawią czoła innym zespołom w koszulkach Liverpoolu, jednak niemiecki szkoleniowiec chętnie by widział w swojej ekipie nowego zawodnika, który według brytyjskich dziennikarzy miałby być zmiennikiem między innymi Salaha.
ZOBACZ: NOWA KOSZULKA THE REDS NA SEZON 2018/19
Tym piłkarzem ma być Malcom, młody Brazylijczyk, który jak na razie jest jednym z najbardziej rozchwytywanych talentów na światowym rynku. Zainteresowanie budzi u takich europejskich gigantów jak Paris Saint-Germain, Manchester United, Bayern, Arsenal czy Tottenham. Warto wspomnieć, że Czerwone diabły miały już rozpocząć negocjacje w styczniu tego roku, jednak ostatecznie skrzydłowy pozostał w Bordeaux FC.
Jak podaje Daily Mail, władze Liverpoolu jeszcze tego lata chciałby widzieć 21-latka w swoich szeregach i nawet oferują popularnym Żyrondystom 40 milionów funtów, co raczej jest bardzo kuszącą propozycją. Jeśli do ewentualnej przeprowadzki zawodnika na Wyspy dojdzie, to Jurgen Klopp od razu rusza w poszukiwaniu innych talentów. Na liście transferowej Niemca znaleźli się również Leon Bailey z Bayeru Leverkusen, a także Christian Pulisic z Borussii Dortmund.
Utalentowany skrzydłowy w szeregach Granatowo-Białych zdołał rozegrać trzy sezony. Od tej pory dla barw klubowych zaliczył 97 spotkań i strzelił 23 bramki.
Źródło: Daily Mail
fot. pressfocus