Piast Gliwice nie będzie już grał w Fortuna Pucharze Polski. Drużyna „Piastunek” odpadła z tych rozgrywek przegrywając z Górnikiem Łęczna po dogrywce 0:1. Po zakończeniu starcia komentarza udzielili trenerzy obu drużyn.
Gola na wagę zwycięstwa dla Górnika Łęczna strzelił Egzon Kryeziu. Ta bramka padła w dogrywce. W dalszej części rozgrywek Piast Gliwice nie będzie już grał…
– Na pewno duże rozczarowanie. O ile w lidze, mamy świadomość, że czeka nas walka o utrzymanie i ta walka – można powiedzieć – dopiero się zaczyna i jest przed nami, to Puchar Polski był okazją do tego, aby ten sezon wyglądał odrobinę lepiej dla całego klubu. Niestety, pomimo sytuacji, szczególnie w drugiej połowie, nie udało nam się strzelić gola. Zdecydowanie zabrakło nam skuteczności, a później straciliśmy bramkę po rykoszecie. W rozgrywkach pucharowych zdarza się, że drużyna grająca w osłabieniu potrafi wybronić to prowadzenie… Teraz musimy się skupić na najważniejszym celu dla całego klubu, czyli utrzymać się w lidze. Tak to wygląda i trzeba powiedzieć sobie, że drużyna stoi wyłącznie przed walką o utrzymanie. Z tym trzeba sobie poradzić, a pierwsza okazja, aby zdobyć punkty to ten ostatni mecz w roku w Gdańsku – powiedział Aleksandar Vuković, trener Piasta Gliwice.
– Mieliśmy dużo sytuacji, ale nie udało się ich wykorzystać. Górnik strzelił gola po rykoszecie od naszego zawodnika, a nasz bramkarz nie miał niestety szans zainterweniować. Mieliśmy dużo sytuacji, ja sam miałem dwie, które powinny wylądować w sieci. Jakaś jakość była, ale brakowało wykończenia. Byliśmy przygotowani na to, że przeciwnik będzie grał z kontry i będzie starał się strzelić po stałych fragmentach gry. Najwięcej zagrożenia stwarzali po autach i na to byliśmy przygotowani. Koniec końców przegrywamy mecz – dodał piłkarz Piasta Gliwice, Michael Ameyaw.
Kilka słów dodał trener drużyny przeciwnej. – Gratulacje dla drużyny, bo myślę, że zdrowia, charakteru i serducha zostawili wszyscy na ponad sto procent. Wyszarpaliśmy to zwycięstwo, ale graliśmy też mądrze, mimo że w końcówce była czerwona kartka. Mądrze broniliśmy się, mimo że Piast stworzył kilka sytuacji. Wybrnęliśmy z tego, zablokowaliśmy i wyprowadziliśmy skuteczny cios. Dziękuję kibicom za wsparcie, bo przy takiej atmosferze o wiele przyjemniej się gra – powiedział opiekun Górnika Łęczna Marcin Prasoł.
Źródło: Piast-gliwice.eu