Czesław Michniewicz: Samo granie nie wystarczy

    Czesław Michniewicz odpowiedział na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej. Selekcjoner wypowiedział się na temat powołań, które dzisiaj ogłosił. Chodzi oczywiście po powołania na mundial w Katarze.

    Michniewicz powołał na mundial w Katarze 26 zawodników. W składzie znalazły się takie gwiazdy jak m.in. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik czy też Piotr Zieliński. Po wszystkim odpowiadał na pytania dziennikarzy.

    – Mógłbym powiedzieć o każdej decyzji, że była najtrudniejsza. Byli tacy, którzy odgrywali kluczowe role w poprzednich eliminacjach, mistrzostwach Europy, mistrzostwach świata – powiedział Czesław Michniewicz, cytowany na Twitterze przez profil „Łączy Nas Piłka”.

    – Trudną decyzją było otworzenie miejsca dla dodatkowego zawodnika z pola kosztem bramkarza. Odbyło się to kosztem Kamila Grabary. Przeszliśmy razem wiele wspólnych chwil, ale wierzę, że to dopiero początek jego kariery – dodał.

    – Nikt nie jedzie dla atmosfery. Decydują umiejętności czysto piłkarskie, ale istotna jest też osobowość i to, kto pasuje do grupy. Oprócz dobrego piłkarza, potrzebuję też dobrego człowieka – skomentował.

    – Celem wyjazdu Kamila Grosickiego nie jest dbanie o atmosferę. Liczę, że jego doświadczenie, jego sposób grania, jego umiejętności i możliwości przydadzą się drużynie – mówił.

    – Zdecydowaliśmy się na powołanie czterech napastników. Dawid Kownacki wczoraj otrzymał już ode mnie informację, że jest tym piątym napastnikiem. Wyjaśniliśmy sobie wszystko w miłej atmosferze – zaznaczył.

    – Uznaliśmy, że środek pola potrzebuje jeszcze jednego zawodnika. Wiemy, jaka jest specyfika tej pozycji. Naszym celem, takim najbliższym, jest zagranie czwartego meczu, a żeby tak się stało, musimy mieć zabezpieczenie – przyznał doświadczony trener.

    – Uznałem, że przyda się Damian Szymański, pojechałem specjalnie do Grecji. Oglądaliśmy Kubę Piotrowskiego, Kacpra Kozłowskiego, Michała Karbownika. W mojej ocenie Damian Szymański jest w najwyższej formie – powiedział opiekun polskiej kadry.

    – Każdy z szerokiej kadry może czuć się pierwszym rezerwowym. W zależności od tego, co by się wydarzyło – zdradził 52-latek.

    – Co do Mateusza Klicha, to była trudna decyzja, ale w środku pola mamy czterech zawodników. Mamy też do dyspozycji Sebastiana Szymańskiego i Piotrka Zielińskiego. Po prostu nie było miejsca dla kolejnego pomocnika – mówił.

    – Kibice czy dziennikarze mówią „nie powołał tego, a ten ciągle gra”. Samo granie nie wystarczy, trzeba też zobaczyć jak gra, czy ten zawodnik będzie pasował grą do naszej drużyny – powiedział.

    – Nie możemy patrzeć na to, co było rok temu. Nie wiem, co będzie w marcu, nie wiem, co będzie za rok. Dla mnie nie ma czegoś takiego, jak budowanie reprezentacji na przyszłość. Reprezentacja musi funkcjonować tu i teraz – zakończył.

    Źródło: Łączy Nas Piłka – Twitter (wypowiedzi)

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.