Lionel Scaloni skomentował zdobycie mistrzostwa świata! „Ten zespół tylko napawa mnie dumą”.

    Argentyna zdobyła mistrzostwo świata pokonując w wielkim finale Francję. Głos po tym spotkaniu zabrał selekcjoner „Albicelestes” Lionel Scaloni. 

    W podstawowym czasie gry był remis 2:2 i doszło do dogrywki. Potem oba zespoły strzeliły jeszcze po jednej bramce i mieliśmy rzuty karne. Lepsza w rzutach karnych okazała się Argentyna i zdobyła mistrzostwo świata. 

    – Ten zespół tylko napawa mnie dumą, to wszystko ich. Wygrana w ten sposób ma podwójną wartość. Chcę powiedzieć ludziom, żeby się cieszyli, ponieważ jest to historyczny moment. To czas na zabawę. Jesteśmy przyzwyczajeni do otrzymywania ciosów, dlatego wiemy, jak przejść na dobre i na złe – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Argentyny Lionel Scaloni. 

    – Bycie na samym szczycie to coś wyjątkowego. Moja mama i tata nauczyli mnie, aby nigdy się nie poddawać i nie przeciwstawiać się nikomu – dodał. 

    – Miałem szczęście, że tutaj trafiłem i jestem za to wdzięczny. Chciałbym porozmawiać o meczu, a nie tylko o tym, że zostaliśmy mistrzami świata. To było szalone spotkanie. Jako trener mam niesmak, że nie zamknęliśmy meczu w 90 minutach, ale pojedynek był znakomity – powiedział. 

    – Nie planowaliśmy zostać mistrzami świata, ale jesteśmy. Jesteśmy też uczciwymi zwycięzcami. Powinniśmy wygrać już dawniej, ale duch tego zespołu polega na tym, aby się nigdy nie poddawać. Moi piłkarze grają dla argentyńskich kibiców. Nie mają wielkiego ego, wszyscy idą w tym samym kierunku. Nie ma większej dumy niż możliwość gry dla swojego kraju. Ci faceci dali z siebie wszystko, zrozumieli, co trzeba zrobić na boisku. Chcę to świętować w naszym kraju – powiedział. 

    – Południowoamerykański futbol jest na najwyższym poziomie, myślę, że słowa Kyliana Mbappé zostały źle zinterpretowane. Myślę, że to rozstrzygnięta kwestia. To był bardzo trudny rywal, bardzo skomplikowany, byli mistrzami świata.  Byliśmy optymistami, wiedzieliśmy, że jeśli zagramy naszą grę, to przejdziemy. Wiedzieliśmy, że Emiliano Martinez to chłopiec, który emanuje pozytywnym nastawieniem – przyznał. 

    – Mamy bramkarza, który powiedział mi, że zamierza obronić dwa rzuty karne. To świetnie. Konieczne byłoby zachowanie miejsca dla Leo Messiego na następny mundial. Jeśli chce dalej grać. Zasłużył sobie na prawo decydowania – mówił. 

    – To przyjemność trenować Leo Messiego i jego kolegów z drużyny. To, co mu przekazuje, jest czymś, czego nigdy nie widziałem. We wszystkich cyklach buduje się i widzi rzeczy. Wiedzieliśmy, że tworzy się wielka grupa, w końcu są najlepsi. Dzisiaj byli zawodnicy, którzy zostali pominięci na 26-osobowej liście, którzy świętowali na boisku. Kiedy takie rzeczy się zdarzają, trudno, żeby coś poszło nie tak – mówił. 

    – Będziemy świętować z ludźmi, ponieważ zasługują na to, by zobaczyć swoich mistrzów. Dla Argentyny to coś więcej niż piłka nożna. Ale ludzie rozumieją, że czasami coś może pójść nie tak. Przekazywaliśmy ludziom coś bardzo mocnego, ale rozczarowanie może być bardzo trudne. Ale Leo Messi zawsze powtarzał mi, że musimy iść do przodu, że musimy spróbować – stwierdził. 

    – Można pomyśleć, że Diego Maradona jest tutaj. Zasłużyliśmy na ten puchar przez długi czas. Miejmy nadzieję, że Diego cieszy się nim z góry. Chcę podziękować sztabowi szkoleniowemu, który był bardzo dużą częścią tego wszystkiego. Ale bez wątpienia najważniejsi są zawodnicy. Reprezentacja Argentyny nie pozwala spocząć na laurach, ciągle się zmienia. Sztab szkoleniowy zawsze miał jasność co do tego, jak ta drużyna narodowa ma grać. Jestem tym, kim jestem, dzięki moim rodzicom – zakończył Lionel Scaloni. 

    Źródło: afa.com.ar

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Zobacz również

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.