Dariusz Dziekanowski wskazał, kto powinien zostać selekcjonerem reprezentacji Polski w rozmowie z „sportowefakty.wp.pl”.
Reprezentacja Polski nie ma jeszcze nowego selekcjonera. Po zwolnieniu Czesława Michniewicza Cezary Kulesza nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie nowego kandydata. Nazwisk jest wiele. Na liście życzeń prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej według informacji mediów mają się znajdować m.in. Jan Urban, Marek Papszun, Michał Probierz, Roberto Martinez, Andrij Szewczenko, Paulo Bento, Vladimir Petković czy też Maciej Skorza.
Na temat wyboru nowego selekcjonera wypowiedział się Dariusz Dziekanowski w rozmowie z „sportowefakty.wp.pl”. Jego zdaniem Cezary Kulesza powinien postawić na Polaka i powinien nim być Jan Urban.
– Tak, to prawda. Uważam, że w tym momencie Jan Urban to najlepszy kandydat. Znam go bardzo długo, bodaj od 18. roku życia spotykaliśmy się na boiskach. Janek ma wszystko, co powinien mieć dobry kandydat na selekcjonera. Doświadczenie zarówno z pracy w Polsce, jak i za granicą. Sam był też piłkarzem na bardzo wysokim poziomie. Co więcej, był już w sztabie reprezentacji, mówię tu o EURO 2008. Do tego ma odpowiedni charakter – powiedział Dariusz Dziekanowski w rozmowie z „sportowefakty.wp.pl”.
Dziekanowski nie widzi na stanowisku selekcjonera Marka Papszuna. Uważa, że ten trener bardzo dobrze sobie radzi w piłce klubowej i nie powinien zmieniać swojej pracy, bo mu dobrze idzie.
– Po prostu uważam, że Marek Papszun ma jeszcze sporo do zaoferowania w piłce klubowej. Z Rakowa w ciągu kilku lat zrobił zespół, który ma wielkie szanse na mistrzostwo Polski. I myślę, że jednak dokończy to dzieło, a potem… Według mnie Raków zrobi się dla niego za ciasny. A że to trener, który dobrze czuje się w codziennej pracy, czyli w klubie, to wydaje mi się, że może wyjechać do dobrego, zagranicznego klubu. Owszem, w teorii mógłby zostać w Polsce i próbować w innym miejscu, ale w tym momencie nie widzę u nas projektów tak prowadzonych jak Raków. Dlatego wydaje mi się, że scenariuszem dla Marka Papszuna może być właśnie wyjazd za granicę – mówił.
Dziekanowski nie jest przekonany do zagranicznego selekcjonera.
– Wydaje mi się, że w tym momencie to nie byłby najlepszy wybór. Z kilku powodów. Zacznijmy od finansów. Słyszymy, że PZPN stać byłoby na wydanie 2 czy 2,5 miliona euro na selekcjonera z zagranicy. A moim zdaniem powinniśmy tu zachować umiar, a te pieniądze należy wydać inaczej. Choćby na lepsze szkolenie polskich trenerów, bo tu mamy posuchę. W kontekście wyboru selekcjonera powiem obrazowo: jeśli chcemy się napić kawy, to niekoniecznie musimy wydać na nią 100 złotych, skoro możemy zapłacić 5 złotych i wcale nie będzie ona gorsza – przyznał.
– Z zagranicznymi trenerami bywa i tak, że na początku jest fajnie, podoba nam się, ale potem pojawiają się pytania: dlaczego trener tak rzadko jest w Polsce, czemu nie ma go na miejscu cały czas? Poza tym mamy swoje problemy i wydaje mi się, że polski szkoleniowiec szybciej by je zdiagnozował i wprowadził zmiany – dodał.
Czas pokaże, kogo Cezary Kulesza wybierze na nowego selekcjonera. Według doniesień mediów ostateczną decyzję ma podjąć do końca stycznia tego roku. W najbliższym czasie musi wybrać nowego trenera, bo Polska w marcu będzie grała w eliminacjach do EURO 2024.
Źródło: Sportowefakty.wp.pl