Legia Warszawa ograła IFK Mariehamn aż 6:0 w rewanżowym meczu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Podopieczni Jacka Magiery właściwie od pierwszych minut dominowali na boisku. Można powiedzieć, że początek meczu to powtórka scenariusza z Mariehamn. Strzelanie rozpoczął Guilherme już w szóstej minucie. Brazylijczyk urwał się obrońcy rywali i przymierzył w samo okienko bramki Marca Nordqvista. Kolejna bramka padła pół godziny później. Sebastian Szymański ze skrzydła chciał zagrać do Michała Kucharczyka, w pole karne, ale zagranie nieszczęśliwie przeciął Kristian Kojola. Tym samym zmylił własnego bramkarza. Przybici Finowie zainkasowali jeszcze trzeciego gola przed przerwą. Tym razem "Kuchy" doczekał się podania od Krzysztofa Mączyńskiego i nie miał jakichkolwiek problemów z pokonaniem golkipera.
Po przerwie Legia potrzebowała dziesięciu minut, by zdobyć kolejną bramkę. Legioniści otrzymali rzut karny po faulu na Łukaszu Monecie, a jedenastkę na gola zamienił Kucharczyk. W końcówce "Wojskowi" zadali jeszcze dwa ciosy. Najpierw Sebastian Szymański w 80. minucie, a chwilę później Konrad Michalak. Legia ostatecznie wygrała 6:0 (9:0 w dwumeczu).
W trzeciej rundzie Legia zmierzy się z kazachską Astaną. Pierwsze spotkanie za tydzień, na wyjeździe. Początek o 16:00.
fot. UEFA.com
Z dziennikarstwem związany od 16 roku życia. Doświadczenie zbierałem przechodząc staż w redakcji „Przeglądu Sportowego”. Oprócz tego m.in. przez cztery lata pracowałem w wydawnictwie Fratria. Tam odpowiadałem… teoretycznie za teksty do działu gospodarczego. Ale nie uciekaliśmy od różnej tematyki, np. w „Gazecie Bankowej” pisałem o motoryzacji.
Fanatyk sportu. Głównie specjalizuję się w Piłce Nożnej i MMA. Ale z chęcią obserwuję również to, co dzieje się w Formule 1, tenisie czy skokach narciarskich. Hobbystycznie fan wrestlingu.